Większość z nas lubi piwo. Pijemy je na imprezach, na rozluźnienie w domu lub wśród znajomych. Według różnych źródeł napój ten jest najchętniej spożywanym pośród wszystkich alkoholi. Polska nie ustępuje w tej kwestii w światowych rankingach, a nasze piwa stawiane są często na równi z tymi najlepszymi w Europie. W tym miejscu należy również wspomnieć o wielu zastosowaniach tego napoju. Oprócz oczywistego spożywania, używane jest ono m.in. w kosmetyce, czy w kuchni (jako przyprawa do potraw). Posiada ono dużo zdrowotnych właściwości, a 4 sierpnia obchodzimy nawet Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara. Fenomenem żółtego trunku jest nie tylko ilość jego spożycia, ale również otoczka, która w tym przypadku robi bardzo dużą „różnicę”.
Od kiedy pijemy piwo?
Opisywany napój wbrew powszechnej opinii nie jest wynalazkiem ostatnich wieków. Z udokumentowanymi informacjami na temat jego produkcji spotykamy się już 4000 lat p.n.e. Na terenach zamieszkiwanych przez starożytnych Sumerów odnaleziono malowidła przedstawiające postaci przygotowujące piwo z orkiszu. Przez tysiące lat jego produkcja zmieniała się wielokrotnie, jednakże jedno pozostało bez zmiany: piwo jest i prawdopodobnie będzie jednym z ulubionych trunków ludzi na całym świecie. W Polsce mamy aktualnie do czynienia z powolnym odejściem od znanych browarów i tendencji kierowania swoich wyborów na browary regionalne. Wg. danych GUS produkcja piwa w naszym kraju ciągle rośnie. Dla przykładu: w 2016 roku wyprodukowano blisko 42 mln hl złotego trunku, wliczono w tą liczbę 1,4% produkowanego piwa bezalkoholowego. Polacy w ciągu roku piją około 99 litrów piwa na osobę. O roli tego alkoholu świadczyć mogą również różnorakie sondaże dotyczące jego spożycia. Przykładowo w styczniu 2018 roku Instytut SW Research przeprowadził ankietę dotyczącą tego, z jakim politykiem Polacy najchętniej wybraliby się na piwo. Liderem rankingu został Andrzej Duda – aktualny prezydent naszego kraju, drugie miejsce przypadło Robertowi Biedroniowi, a trzecie Pawłowi Kukizowi (byłemu piosenkarzowi).
Piwni kolekcjonerzy
Ciekawą rzeczą związaną z żółtym alkoholem jest ilość gadżetów w które inwestują producenci. W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z natłokiem różnorakich gadżetów, do których produkcji zatrudniane są różne drukarnie cyfrowe. Przeglądając ich dokumentację techniczną oraz listę realizowanych zleceń. można dowiedzieć się, że produkcja piwnych gadżetów bardzo często przekracza dzienną ilość druku broszur reklamowych lub popularnych ulotek. Produkowane są m.in. koszulki z emblematami browarów, kubki z logami producentów piwa a nawet parasole zachęcające do skoczenia „na piwko” w deszczową pogodę. Wszystkie te zadania mają na celu stworzenie swoistego produktu, który nawiązując reklamą przypomina nam o ulubionym producencie piwa.
Wymienisz się etykietą?
Zdecydowanie najbardziej znanym gadżetem związanym z piwem są podstawki piwne. Aktualnie w internecie można znaleźć niemalże wszystko, dlatego możemy natrafić m.in. na strony internetowe przedstawiające katalogi lub prywatne kolekcje piwnych podstawek. Ludzie zrzeszający się na różnych forach internetowych czy facebookowych grupach często wymieniają się swoimi zdobyczami i niekiedy sprzedają je za duże pieniądze. Warto zdać sobie zatem sprawę z tego, że czasami nawet tak niepozorna rzecz może budzić czyjeś zainteresowanie i może stać się ona za parę lat wartościowa. Niestety warto pamiętać też o tym, że podstawki, które osiągają astronomiczne sumy na aukcjach i licytacjach pochodzą z czasów przedwojennych. Aktualnie drukarnie internetowe produkują ich tak dużo, że prawdopodobnie nie będą one tak deficytowym towarem jak kiedyś. Z czasem mogą podzielić los druku plakatów czy innych tego typu nośników reklamowych. Należy jednak pamiętać o tym, że wszystko może się jeszcze zdarzyć i może faktycznie warto schować parę piwnych podkładek, które znajdziemy w pobliskim barze, aby przekazać je za jakiś czas swoim wnukom?
